środa, 14 sierpnia 2019

Po Beskidzie Sądeckim



Jedziecie z nami na Cyrlę, zapytała Bożenka jakiś miesiąc temu. Oczywiście. Zgodziłem się i od  razu otworzyłem portal mapa-turystyczna.pl. Rzut oka na mapę, sprawdzenie rozkładu jazdy pociągów i plan na trzy dni wędrówki gotowy.
Naszedł dzień wyjazdu. Ruszamy z Martą w piątek po pracy do Rytra w którym "lądujemy" mocno po 21. Zakładamy czołówki i szlakiem czerwonym (GSB) stromo do góry wędrujemy przez Kretówki do prywatnego Schroniska Chaty Górskiej Cyrla. Do schroniska, w którym czekają: Bożenka, Aga, Tomaszek i Arek docieramy po około dwóch godzinach nocnej wędrówki. Zasiadam do stołu, chwilę rozmawiamy, dopijamy małe co nie co, a sympatyczne spotkanie kończy (taka tradycja) Właściciel, prosząc o ciszę.
Sobotni poranek nadchodzi jakoś dziwnie szybko. Ekipa PTT o/Sosnowiec niespiesznie się ogarnia: pakuje, krząta, w końcu je śniadanie. Czekamy jeszcze na Beatę i Sonię z Noga za Nogą, zamawiamy następną kolejkę piwa i po dziesiątej ruszamy w kierunku Bacówki PTTK nad Wierchomlą. Główny Szlak Beskidzki na tym kawałku prowadzi zalesionym grzbietem, od czasu do czasu wychodząc na hale, z których rozpościerają się przepiękne widoki na Dolinę Wierchomli i otaczające ją wzniesienia. Po drodze mijamy Jaworzynę Kokuszańską, Halę Pisaną, Wierch nad Kamieniem. Mniej więcej w połowie drogi trafiamy na Halę Łabowską ze Schroniskiem PTTK. Zaliczamy krótki obiadowy postój i wędrujemy dalej. Na przełęczy pod Runkiem dopada nas deszcz i towarzyszy nam aż do początku zejścia. Późnym popołudniem docieramy do Bacówki. Jeszcze "chwila grandzenia" na jadalni i znużeni, nie tylko, dzisiejszą drogą idziemy spać. W nocy w Beskidzie zagościła burza z intensywnym opadem.
Niedziela budzi się mgłami podnoszącymi się z dolin. Pomimo moich próśb poranny spręż trwa do dziesiątej. Ruszamy w dół szlakiem niebieskim, który ma nas doprowadzić do Żegiestowa - Zdroju. Wygodna droga graniowa prowadzi przez hale ośrodka narciarskiego Dwie Doliny. Po drodze zbaczamy na Wielką Pustą, z której schodzimy do Palenicy. Przebyte kilometry powoli dają nam się  we znaki. Dalej szlak trawersuje halami Góry Milickie i Trzy Kopce. Lasem dochodzimy do zejścia wąską ścieżką do Żegiestowa - Zdroju i Doliny Popradu. Aby zdążyć na pociąg pierwsza grupa trochę przyspiesza. Mijamy ruiny domu zdrojowego, chwila truchtu po asfalcie i jesteśmy na dworcu. Niestety pociąg, na który spieszyliśmy się, jeździ tylko w tygodniu, a najbliższy dopiero o będzie 17:55. Łapiemy busa do Piwnicznej Zdroju i dalej taryfę do Rytra. Pozostaje jeszcze  zwózka drugiej grupy, wspólna pizza i droga do domu.




Statystyka:
Dystans:  34,4 km
Przewyższenie: 3 749‬ m

Jeszcze zimowe, to Zimowe

Nadszedł w końcu czas XXXVIII Zimowego wejścia na Babią Górę z Polskim Towarzystwem Tatrzańskim o/Sosnowiec im. gen. Mariusz Zaruskiego 3-5...