O górach, wędrówce, bieganiu i wszystkim tym co mnie pasjonuje i co spotykam na swojej drodze. Generalnie gnam wszędzie tam gdzie mogę, gdzie się da i póki sił mi wystarczy. Jak trzeba zwalniam ale niechętnie.
niedziela, 24 lutego 2019
Przez dwie R ( Rysiankę i Romankę )
Niedziela, 4:00, jeszcze śpisz ? Tak dzisiaj chwilę później. ... Kawałek przed siódmą zakładam foki i lodową drogą zaczynam człapać z Sopotni Wielkiej na Halę Rysianka. Śniegu jeszcze dość tylko na dole twardy, zmrożony ale im wyżej tym lepiej. Rzadkim lasem podchodzę w zakosy na halę i dalej na wprost do schroniska. Tradycyjna poranna kawa na Rysiance, krótkie spotkanie z Sebą, który właśnie odbywa szkolenie zimowe w GOPR i dalej jazda w kierunku Przełęczy Pawlusiej i Romanki. Ze szczytu Romanki przy super śniegu, zaczynam "zjazd", najpierw granią, a potem długimi trawersami stromym zboczem. Z te strony Romanki jeszcze nie znałem jest naprawdę miejscami mega stromo. Po pokonaniu stromizny, twardego śniegu w krzakach wbijam w drogę stokową która doprowadza mnie do dna doliny i samochodu.
Statystyka: Dystans: 10,43 km Przewyższenie: 747 m
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz