Niedziela, 4:00, jeszcze śpisz ? Tak dzisiaj chwilę później. ... Kawałek przed siódmą zakładam foki i lodową drogą zaczynam człapać z Sopotni Wielkiej na Halę Rysianka. Śniegu jeszcze dość tylko na dole twardy, zmrożony ale im wyżej tym lepiej. Rzadkim lasem podchodzę w zakosy na halę i dalej na wprost do schroniska. Tradycyjna poranna kawa na Rysiance, krótkie spotkanie z Sebą, który właśnie odbywa szkolenie zimowe w GOPR i dalej jazda w kierunku Przełęczy Pawlusiej i Romanki. Ze szczytu Romanki przy super śniegu, zaczynam "zjazd", najpierw granią, a potem długimi trawersami stromym zboczem. Z te strony Romanki jeszcze nie znałem jest naprawdę miejscami mega stromo. Po pokonaniu stromizny, twardego śniegu w krzakach wbijam w drogę stokową która doprowadza mnie do dna doliny i samochodu.
Dystans: 10,43 km
Przewyższenie: 747 m
Wikipedia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz