czwartek, 9 stycznia 2020

Byle do śniegu

Dawno w górach razem nie byliśmy więc czas to nadrobić. W mieście śniegu nie widać więc jedziemy go poszukać. Wybór pada na Hrobaczą (Chrobaczą) Łąkę, na której żadne z nas jeszcze nie było, i podejście od Kóz. Parkujemy tuż przy wejściu do kamieniołomu, "zdobywamy" kolejne jego piętra aż do jeziorka. W końcu trafiamy na szlak papieski i nim z lewej strony kamieniołomu, stromo w górę podchodzimy na grzbiet. Zmrożona ziemia i śnieg nie ułatwiają nam drogi. Na grani, szlakiem czerwonym, kierujemy się na zachód i wychodzimy na szczyt Hrobaczej Łąki. Chwilę podziwiamy panoramę Pogórza Śląskiego, robimy pamiątkowe zdjęcie po Krzyżem Milenijnym i schodzimy do schroniska. Malutkie, prywatne, schronisko jest pełne ludzi. Znajdujemy kawałek wolnej ławki, zjadamy "małe co nieco" i ruszamy w dół. Nadal szlakiem czerwonym podążamy do ścieżki prowadzącej do Źródła Maryjnego, nią nieco karkołomnie schodzimy do drogi stokowej, która doprowadza nas nad kamieniołom. Ścieżką, po krawędzi kamieniołomu schodzimy na znane nam już tarasy i wracamy do samochodu. Góra zaliczona, śnieg znaleziony - wszystko zgodnie z planem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeszcze zimowe, to Zimowe

Nadszedł w końcu czas XXXVIII Zimowego wejścia na Babią Górę z Polskim Towarzystwem Tatrzańskim o/Sosnowiec im. gen. Mariusz Zaruskiego 3-5...