piątek, 17 lipca 2020

Wkoło BeeGee

Już od jakiegoś czasu krążyło za mną aby wielkim kołem okrążyć Beskidzką Królową, a najlepiej zrobić to na rowerze. Plan się zrodził, trasa z użyciem mapy.cz prawie idealnie zaplanowana pozostało czekać na okazję. Kolejne deszczowe weekendy przesuwały realizację, aż w końcu trafia się prawie cała wolna środa. Rower spakowany, jadę do Slavej Vody. O 12:30 Pańskim Chodnikiem zaczynam pętlę. Powoli "wspinam się" na graniczną przełęcz Pod Palkosom (Stańcowe Siodło), spadam na Polanę Stańcową i dalej asfaltem biegnącym u południowego podnóża Babiej Góry dolatuję do drogi 957. Chwila zjazdu w stronę Zubrzycy, zielonym przez łąki do kolejnego asfaltu i nim zaczynam podjazd do Wielkiej Polany. Mijam skrzyżowanie z niebieskim prowadzącym na Policę i chwilę później skręcam w szutrową stokówkę, którą powolutku i mozolnie podjeżdżam do drogi prowadzącej na Halę Krupową. Ostatni podjazd do schroniska bardzo stromy ale do wykręcenia. Na hali chwila odpoczynku, zasłużony browar i cisnę dalej na Policę. Od Hali Krupowej do Hali Śmietanowej jadę kawałkiem Głównego Szlaku Beskidzkiego, trochę błota, miejscami stromo i spore kamole, odcinek trudny i mało wygodny do jazdy za to z ładnymi widokami. Z Cylu szlak żółty spada bardzo stromo w dół, sprowadzam rower. Mijam Mosorny Groń i singiel trackami zjeżdżam do Zawoi. Kolejny etap to długi podjazd wąskimi asfaltami przez przysiółki Zawoi do singiel tracka "Tabakowy", którym mijam Kolisty Groń i osiągam grzbiet graniczny pod Mędralową. Zmęczenie daje o sobie znać. Nie zauważam zjazdu na Słowację i niepotrzebnie podjeżdżam na Żywieckie Rozstaj, zawracam. Żółtym spadam na słowacką stronę i dalej wygodnymi stokówkami, trawersując Prehybę zjeżdżam do Slanej Vody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeszcze zimowe, to Zimowe

Nadszedł w końcu czas XXXVIII Zimowego wejścia na Babią Górę z Polskim Towarzystwem Tatrzańskim o/Sosnowiec im. gen. Mariusz Zaruskiego 3-5...