poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Coraz dalej do śniegu trzeba chodzić

Coraz dalej, coraz dalej ale i tak warto. W dolinach prawie 20C i śniegu już dawno nie ma, a na Pilsku? Na Pilsku rewelacja i białego pod dostatkiem i jak kataklizm żaden nie nastąpi będzie się nim  można jeszcze troszeczkę nacieszyć. Po bardzo krótkiej nocy (18 Janka + zmiana czasu) szybkiej drodze do Korbielowa, ruszamy z Jarkiem około 7 z parkingu, po przebyciu około kilometra, na wysokości 950 m, trafiamy na pełne pokrycie. Szybkie ofoczenie nart i ruszamy lekkim trawersem w kierunku granicy. Przecinka graniczna wyprowadza nas ponad las na kopułę szczytową. Docieramy na nasz wierzchołek. Powolutku, nasłuchując ewentualnego odgłosu zmotoryzowanych słowackich zielonych, człapiemy na szczyt Pilska. Chwila napieszczania się pogodą, widokami i staropramenem. Pierwszy, dzisiejszy, zjazd, stromym, zachodnim stokiem. Po chwili podejścia jesteśmy z powrotem na grani i przez Halę Cebulową docieramy do schroniska na Hali Miziowej. Piwo, żurek i jazda dalej. Podchodzimy wzdłuż trasy narciarskiej na "Kopiec", przepinka i długim zjazdem spadamy do granicy śniegu :-( Jeszcze chwila marszu po rozmokłej, błotnistej drodze i jesteśmy przy aucie.


 
 
 
  
Statystyka:
Dystans:  15,96 km
Przewyższenie: 1194 m

Wikipedia:
Góra Pięciu Kopców

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeszcze zimowe, to Zimowe

Nadszedł w końcu czas XXXVIII Zimowego wejścia na Babią Górę z Polskim Towarzystwem Tatrzańskim o/Sosnowiec im. gen. Mariusz Zaruskiego 3-5...