wtorek, 17 grudnia 2019

50/50 (32-40)/50 Głównie nad Szczyrkiem i kawałek nad Wisłą - wspomnienie mijającej jesieni (część 1)

Październik i jesień to idealny czas na wędrowanie po Beskidach, a że czasu do 7-go grudnia coraz mniej trzeba było wprowadzić plan ambitny i wymagający: 9 szczytów podczas jednej wycieczki. Wycieczkę, w gronie znajomych, zaczynamy w Szczyrku. Pekaes wywozi nas na Przełęcz Salmopolską z której szlakiem czerwonym ruszamy na Malinów. W czasie zejścia na Przełęcz pod Malinowem  idziemy zwiedzić Jaskinię Malinowską. Trawersem, bez szlaku, mijamy Malinowską Skałę i kierujemy się na południe zaliczając kolejno Zielony Kopiec, Gawlast i Magurkę Wiślańską. Barania Góra kusi swą bliskością ale odpuszczamy, zresztą plan jej nie uwzględniał. Z Magurki zawracamy na północ i mijając już zdobyte szczyty wychodzimy na Malinowską Skałę. Dzień jest słoneczny ale bardzo wietrzny. Podążamy dalej w kierunku Skrzycznego odhaczając po drodze: Kopę Skrzyczeńską i Małe Skrzyczne. Najwyższy punkt wycieczki czyli Skrzyczne osiągamy już nieco zmęczeni. Krótki rest na tarasie schroniska i najpierw nartostradą, a potem szlakiem zielonym zaczynamy zejście do Szczyrku. Zbaczamy jeszcze na chwilę ze szlaku aby zaliczyć Palenicę - dziewiąty szczyt wycieczki. Wycieczkę kończymy wspólnym meksykańskim obiadem.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeszcze zimowe, to Zimowe

Nadszedł w końcu czas XXXVIII Zimowego wejścia na Babią Górę z Polskim Towarzystwem Tatrzańskim o/Sosnowiec im. gen. Mariusz Zaruskiego 3-5...