środa, 3 lutego 2021

Dlaczego tu jest tylu ludzi ? (Rusinowa Polana, Gęsia Szyja)

 
Nad pytaniem postawionym w tytule niema co się wiele rozwodzić, wiadomo: pogoda jak drut, galerie handlowe - zamknięte, stoki narciarskie - zamknięte, itd. a człowiek musi od czasu do czasu bez maseczki pooddychać i wyrwać się z miasta i domu to jedzie w miejsca ładne i łatwo dostępne zresztą z nami też tak nieco było. Kolegi od foczenia weekendowo wypadli, żona o wycieczce coś wspomniała, prognoza na niedzielę więcej niż OK, telefon do znajomych, pobudka o 5, wyjazd o 6 i już o 9:30 jesteśmy w Tatrach. Ruszamy z Zazadniej przy -10C i skrzypiącym śniegu Doliną Filipka, a następnie Doliną Złotą. Mijamy Wiktorówki i kaplicę MB Jaworzyńskiej i po krótkim stromszym podejściu osiągamy Rusinową Polanę. Ech... trudno nie zacytować klasyka: "... bunkrów nie ma, ale też jest zajebiście..." Skrzący się śnieg, błękit nieba i rozległa panorama Tatr Wysokich, nic tylko usiąść i podziwiać. Po chwili oddechu ruszamy dalej w górę polany i grzbietem wędrujemy na wierzchołek Gęsiej Szyi. Drogę nieco utrudnia nastromienie terenu i ujeżdżający spod stup śnieg. Na szczycie tłum, robimy zdjęcia jeszcze szerszej panoramy i zaczynamy ostrożne zejście z powrotem na Rusinową Polanę. Tym razem odpoczywamy nieco dłużej. Napieszczamy się widokami, zjadamy kanapki i spadamy do samochodu pozostawionego w Zazadniej, jest przed 14-tą. Do Sosnowca, naszym zwyczajem, wracamy drogą okrężną przez Ząb, Czarny Dunajec, Jabłonkę, Przełęcz Krowiarki itd...

Statystyka:
Dystans:  8,51 km
Przewyższenie: 668 m
 
Wikipedia:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeszcze zimowe, to Zimowe

Nadszedł w końcu czas XXXVIII Zimowego wejścia na Babią Górę z Polskim Towarzystwem Tatrzańskim o/Sosnowiec im. gen. Mariusz Zaruskiego 3-5...