O górach, wędrówce, bieganiu i wszystkim tym co mnie pasjonuje i co spotykam na swojej drodze. Generalnie gnam wszędzie tam gdzie mogę, gdzie się da i póki sił mi wystarczy. Jak trzeba zwalniam ale niechętnie.
Że zima, że święta były, że rano wstać trzeba... tłumaczeń całe mnóstwo się znajdzie, a wyzwanie wyzwaniem i samo się nie zrobi. Cele wyznaczamy spontanicznie ale z uwzględnieniem tego, że to dopiero początek drogi i tego co nam aura może przynieść. Tym razem w planach Leskowiec w Beskidzie Małym, trasą spacerową z Rzyk. Nieco zaskoczeni jesteśmy panującą w górach śnieżną zimą, zresztą grupa rowerzystów, którą spotkaliśmy pewnie też myślała, że końcem grudnia śniegu w górach nie będzie. Z Rzyk szlakiem Białych Serc docieramy do grani, skręcamy w prawo i po kilkunastu minutach jesteśmy na Leskowcu. W drodze powrotnej zahaczamy jeszcze o schronisko pod Groniem JPII i szlakiem niebieskim, a następnie czarnym schodzimy w dół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz